21 sierpnia 2013

Sopot sun morska opalenizna

Ciężko mi się zabrać za recenzję po tak długim czasie.
Zabieram się do tego jak pies do jeża... Ogólnie urlop, a mi się nic nie chce. Brak zapału do czegokolwiek.

Lato w tym roku nie było dla mnie. Ze dwa razy wyszłam na ogród się smażyć. Do morza mam jakieś 20 km, a jeszcze go nie widziałam  w te wakacje. Urlop zaczęłam  - słońce znikło - norma....

Ziaja sopot sun
mleczko utrwalające opaleniznę

PRODUCENT: ZIAJA
POJEMNOŚĆ: 200 ML
CENA: 8,40 ZŁ  (np. tu)


Opakowanie                                                                                                                                             

Posiadam już nową wersję tego mleczka, czyli niebieska , płaska tuba na klik. Poprzednio balsam mieścił się w pomarańczowej tubie o tych samych kształtach.

Kolor                                                                                                                                                        

Typowe bieluśkie mleczko. Po zaschnięciu na wieczku robi się brązowe, a dlaczego o tym dalej.
                       
Zapach                                                                                                                                                      

Zapach typowych kosmetyków do opalania i po opalaniu. Wyczuć można od razu zawartość samoopalacza.
Ja lubię ten zapaszek, bo kojarzy mi się z latem. Wiem jednak, że wielu osobom nie odpowiada.

Konsystencja                                                                                                                                            

Bardzo lekka i lejąca się. Ładnie przez to się rozprowadza, choć nie można przesadzić z ilością.

Wydajność                                                                                                                                                 

Test wydajności musiałby być przeprowadzony przez osobę mieszkającą w ciepłych krajach lub notorycznie odwiedzającą solarium. Użyłam go dwa razy, bo na więcej nie pozwoliła mi pogoda i czas.  Z pewnością pomocny mi będzie za rok. Na opakowaniu jest jedynie data przydatności, a informacji ile miesięcy po otwarciu można go używać już brak. Mam nadzieję, że przetrzyma.

Działanie                                                                                                                                                   

Mleczko to bardziej kojarzy mi się z samoopalaczem. Bardziej samo mleczko mnie opaliło niż słońce:P 
Dlatego też po użyciu koniecznie trzeba umyć łapki. Tylko kto ma do tego warunki będąc nad jeziorkiem , czy morzem?  Nawilżenie niestety jest jedynie sztuczną powłoczką, która bardzo się klei przez bardzo długi czas. Nieprzyjemne uczucie :/ Dlaczego, więc chcę je wykorzystać w przyszłym roku? Będzie mi służył po prostu jako balsam brązujący do nóg ;)



Testowanie było możliwe dzięki firmie JM Spa & Wellness.

 

 

 

16 komentarzy:

  1. Kuszący ;) muszę się w niego zaopatrzyć .

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy22:53

    Ale zazdroszczę że masz tak blisko do morza. Szkoda że nie zawsze można korzystać z tego co się ma na wyciągnięcie ręki - jak to mówią szewc bez butów chodzi :/, heh widać firma dba o opaleniznę klientek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubie tego typu kosmetyków ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie używałam oddałam mamie, ale w sumie balsam brązujacy mógłoby zastąpić.
    Ja właśnie zrezygnowałam ze współpracy z JM

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za efektem "tłustej powłoczki", ale kosmetyki Sopot Sun mimo wszystko bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie poszczęściło Ci się z tym urlopem i pogodą :( Niestety lato nie rozpieszczało w tym roku i na moich terenach :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię ten balsam, bo nadaję fajny, bardzo delikatny efekt :) Jak bym chciała mieć tylko 20km do morza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie lato w pełni było całe wakacje zero deszczu.. ledwo co wczoraj padało cały dzien :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię takich klejących się kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  10. miejmy nadzieję,że niedługo wróci :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę słabo wypada, miało być mleczko wspomagające, więc takie powinno być :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię się kleić więc raczej nie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie. Uparcie czekam na moją zimową bladość.

    OdpowiedzUsuń
  14. oj, nie......nienawidzę lepkich kosmetyków :(((

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...